Lubelskie Forum Akwarystyczno-Terrarystyczne

mariszka

Glonojad

i bojownik są już na tamtym świecie niestety. Bojownik prawdopodobnie załtwił glonojada bo go ciągle atakował. Przypomnę,że głonojad był dość niefortunnym prezentem od znajomego. Co ciekawe on też miał w akwarium głonojada i bojka. Bojek zdechł tak mi obwieścił pięknego dnia. Na co nie wiem. Z jego glonojadem było tak że gadaliśmy przeż skypa i poprosiłam go by mi pokazał swoje akwa i glona. gdy ów znajomy wypatrzył tą swoją rybkę stwierdził że jest sztywna. Skoro u niego wszystko padło i u mnie wszystko padło w mniej więcej w tym samym czasie to prawdopodobnie oznacza, że sklep był felerny. Akwarium po bojku gruntownie wymyłam i wpuściłam owe gupiki smocze. Dorzuciłam jesze filt i napowietrzacz. Woda w każdym bądż razie jest uzdatniana 24 godziny na dobę. Ponadto z roslin dorzuciłam troche salvinii i walisnerii. W tej mojej książce ( najlepiej będzie jak podam tytuł)
" Encyklopedia Hodowcy - Ryby akwariowe" autorstwa Davida Goodwina jest illustracja tej rybki. Rybka ta ma ładną srebrno-metalową głowę, tulów wpadajacy od czerni po mocny niebieski swiwy a płetwy (grzbietowa) to ma w kolorze pomarańczy z czarnymi plamai. Płetw ogonowa jest lekko weloniasta i ozdobiona naprzeminnie paskami czarnymi i kolorem który bym nazwała jadowicie mocny pomarańcz. W każdym bądź razie ta płetwa przypomina razej tygrycie paski tyle że bardziej do siebie równoległe i pofalowane.
O tych gupikach moge śmiało powiedzieć, że cudnie wygładają na tle bujnej zieleni. Polecam.

mariszka

Zachciało mi się być miłosierna samarytanką dla jednego ślimaczka to teraz będę miała całe stadko. Ślimak ( menda jedna) złożył jajka. wyłowiłam tyle ile się dało ale to pewnie nie wystarczy. Czy znacie jakiś preparat na pozbycie się ślimaków. Będę bardzo wdzięczna.

mariszka

gupiki mają radoche i pływaja fajnie po całym akwarium jak szalone.

magg0t

Było już kilka razy o ślimakach. Poszukaj a na pewno będziesz wszystko wiedziała. Od razu powiem, że chemia jest mało skuteczna. Zacznijmy od tego; co to za gatunek slimaka?

mariszka

Jest to blotniarka stawowa, ktora zawieruszyla sie w roslinach. byla zbyt mala by ja dostrzec.[/list]

magg0t

O śliamkach już było więc podam Ci linki:
ślimaki1
ślimaki2
Na przyszłość poszukaj sama odpowedzi an forum. Powodzenia Cool

mariszka

DANKE

mariszka

no podlugiej przerwie moge wreszcia zaczac pisac. dostalam od taty nowe akwarium 40L. Na razie jest tam tylkow woda i kamienie. W ciagu dwoch dni zamierzam obsadzic roslinkami i wpuscic pare rybek. Mam pytanko. Rybki ktore zamierzam wpuscic beda oczywiscie slodkowodne. wczoraj wrocilam od siostry krora mieszka nad Atlantykiem . Bylam na plazy i wraz z tata nazbieralismy troch ciekawych kamieni do akwarium. A oto pytanko. Czy kamienie z oceanu to dobry pomysl czy powinnam sobie je darowac i rzucac nimi we wszedobylskie wiewiory?

mariszka

AHa podziele sie z wami jeszcze dobra nowina. Mialam dwie samiczki gupikow ktore sie dzisiaj "okocily". Ogladam newsy w kompie odwracam glowe a tam cos smiga. Patrze a tam jakies dwadziescia sztuk uroczego drobiazgu. Najdalej pojutrze przerzucam je do wiekszego akwarium.

fr33k · Wysłany: Nie 20:58, 18 Mar 2007 Temat postu:

stary temat ale wypowiem sie otóż uważam ze 8 litrów dla bojownika to nie jest mało jeśli ma być tam sam chociaż mim zdaniem ciężko dobrze wyposażyć tak mały zbiornik.Ja swojego trzymałem w 18 litrach z dwoma ślimakami:) teraz mam 30 litrów 1 samiec 3 samice + para zbrojników niebieskich.Też można powiedzieć że trzymam zwierzęta w nieodpowiednich warunkach.Moim zdaniem bojowniki maja sie dobrze systematycznie przystepują do tarła sa pieknie wybarwione dobrze odżywione i zdrowe.

wiewiór · Wysłany: Nie 22:49, 18 Mar 2007 Temat postu:

to i ja cos napisze na temat bojków w małych akwariach więc ja trzymam młodego samca w około 7l genialnie szybko rośnie nie karłowacieje zastosowałem b małą kaskade trzymam go właściwie w takim baniaczku bo licze na wykształcenie dużych nie uszkodzonych płetw co w ogólnym zbiorniku nie udało by sie raczej (jakieś tam doświadczenia) tak sobie napisałem co ja o tym sądze

mariszka

Przyznjaję sie bez bicia że się ostatnio zaniedbałam i dawno nie odwiedzala forum. Przez ten czas wiele się u mnie pozmieniało. Gupików bylo tak dużo że postanowiłam coś z nimi zrobić. Część porozdawała znajomym ale to i tak nic nie dało. Mój tata kupil mi więc dwie piranie. Podobno dla siebie ale to ja musiałam się nimi zajmować. W każdym bądź razie skutecznie pomogły mi zlikwidować to gupikowe szaleństwo. Niestety jedna zeżarł drugą i w oddzielnym akwarium plwa juz tylko jena sztuka, która ma się całkiem nieżle. Kupuję jej 10 rybek za dolara i daje jej raz na 3 dni albo i na tydzień jak ma zeżreć większą sztyke. Od czasu do czasu pirania dostaję wołowine lub inną chabaninę na sznurku. A wy macie jekieś doświadczenia z pianiami?

fr33k

a czy piranie to nie ryby stadne:?

chonik

Ja na szczęście nie mam żadnych doświadczeń z piraniami! A o to teraz nietrudno, bo ponoć pojawiły się w polskich jeziorach (kilka padło łupem wędkarzy). Very Happy

fr33k

kisiel

Co akwarysci wypuszcza to wedkarze zlapia Smile

. W niektorych wodach (kanaly zrzutowe cieplych wod przemyslowych) taka pirania moze calkiem dlugo wytrzymac.

mariszka

przyznaję że ja początkowo tej swojej piranii nienawidziłam i miałam do niej pewne uprzedzenia wynikające z mojej "delikatnej" naturyale mi przeszło. Teraz nie wyobrażam sobie bym mogła wypuścić ją do jeziora Michigan albo co gorsza do jakiegoś ścieku.

A jeśli chodzi o towarzystwo dla pirani to sprawa ma się następujęco. Na samym początku mój tata kupił mi dwie. Dostawały żreć w miare regularnie czyli co trzy dni po 4 małe gupiki (3cm). Niestety jedna była tak nienapasiona,że zeżarła swą współtowarzyszkę. Przychodzę, patrze a na powierzchni pływa poobgryzane cielsko falująć poszarpanymi płatami mięsa.

Co do doświadczenia to ja mam całkiem spore. Moja pirania doświadczyła mnie juz pare razy. Raz siedze sobie przy kompie a tu nagle w środku nocy jak moja mama nie wrzaśnie. Okazało się, że pirania coś się wystraszyła i tak zaczeła fikać że aż z akwarium wypadła.

Teraz ona siedzi w zbiorniku 40l Który jest szczelnie zakryty a i tak przed chwiłą słyszałam jak pirania walnęła łbem o przykrywkę.

Znowy to zrobiła. Czy to zachowanie jest normalne czy może ja coś przeoczyłam?

kisiel

Jest zestresowana sama w tak malym zbiorniku. Piranie z natury sa plochliwe. Do tego sa rybami stadnymi. Duza juz jest? Ona moze wyrosnac tak, ze w twoim 40l nie bedzie mogla sie odwrocic. Oczywiscie u Ciebie skarlowacieje jesli wczesniej nie zdechnie. Najlepsza opcja by bylo wymienic ja na jakies inne rybcie. Poczytaj cos o tym gatunku.
pozdr

fr33k

własnie pirania jest rybą stadną więc jesli juz je trzymasz to radze dokupić jeszcze pare ... no ale nie do 40 litrów :/