Lubelskie Forum Akwarystyczno-Terrarystyczne

moobi

Witam.
Temat dosc drastyczny i smutny, ale muszę go podjąc. Mam rybę, która jest chora już od jakichs 2-3 tygodni. Oddycha szybko, opada cały czas na dno i nie ma siły podpłynac do góry, nie je, ostatnie dwa dni to już prawdziwa rozpacz i leżenie w jednym miejscu. Oprócz tewgo nie posiada żadnych zewnętrznych objaw jakiejkolwiek choroby. No i tutaj pytanie , czy skrócić męki rybki i ewentualnie czy ktoś z was już coś takiego wykonywał.
Proszę nie pisać, ze to nieludzkie i niełądne, ale ta ryba naprawdę bardzo się męczy!!! Dodam że ma już swoje lata...a nie mogę już patrzeć na tą jej udrękę...
Pozdrawiam

magg0t

Najprostrzy sposób to zamrozić rybkę. Jeśli masz mocne nerwy to możesz ją ogłuszyć uderzając o twardy przedmiot (nie muszę chyba tego wyjaśniać). Zamiast wstawiać pojemnik do zamrażalnika można też wrzucić do niego pastylkę np. rozpuszczalnego wapna, magnezu, witaminy C. Duża ilość wytworzonego dwutlenku węgla usypia, podobno bezboleśnie, rybę.

pancer

Podczas zamrażania ryba w pewnym sensie jakby usypiała, ale najlepiej ogłuszyć raz a porządnie, wszystkie metody napewno są drastyczne, ale jeśli trzeba zadziałać to stanowczo, takie jest życie Sad

magg0t

mover

Podobno bezboleśnie ale wg.mnie poprzez powolny spadek temperatury to już nie jest takie bezbolesne.Była kiedyś dyskusja na akwarystyce o eutanazji i chyba wszyscy doszli do wniosku że metoda na Alcazelcer jest najlepsza

magg0t